Rozwój osobisty odgrywa coraz większą rolę na rynku. Są trenerzy, którzy nie tylko dają rozwiązania, ale i pomagają, są również i tacy którzy zarabiają na tworzeniu problemów – po to, by zaproponować dalszy coaching.
Jest to zagranie stosowane tylko i wyłącznie po to, aby zwiększyć popyt i zarabiać kosztem drugiego człowieka. Można to przyrównać do strażaka który podpala domy, po to by móc gasić ogień.
Świetnym przykładem jest to co napisał Penne w komentarzach na blogu misjonarzmg.worpress.com (aktualnie ściągnięty, lecz będzie przywrócony).
Byłem u MG na 3 szkoleniach i 2 razy na coachingu indywidualnym.
[…]Poziom moich umiejętności po szkoleniu był znikomy. Czułem się jak perfekcyjnie zmotywowany piłkarz reprezentacji San Marino – chociaż bardzo chciałem, to nie umiałem nic ugrać. Z perspektywy czasu postrzegam to jako stan odurzenia. Nie chcę już czegoś takiego powtórzyć.
Coachingi Indywidualne (CI) bardzo mnie zawiodły. Cena jednego spotkania – 3000zł. Czas 3-4h. Za pierwszym razem chciałem nabyć konkretną umiejętność. Wtedy czytając opis CI w ofercie na stronie GRMG było napisane, że Mateusz może nauczyć Cię każdej swojej umiejętności. Złożyłem zapytanie do biura, wyjaśniając czego chcę się nauczyć i przyszła odpowiedź pozytywna: “jasne, nie ma problemu ”. Poszedłem na spotkanie i w trakcie tych kilku godzin to, czego chciałem się nauczyć zostało przeramowane w problem, który próbowaliśmy rozwiązać. Rozumiem, że proces coachingowy zakłada elastyczność, ale pod warunkiem, że prowadzi to do upragnionego rozwiązania. Tymczasem coaching dobiegł końca a ja nie dość, że nie nauczyłem się tego, czego chciałem, to wyszedłem z nowym (lub obnażonym) nie rozwiązanym problemem. Brakowało mi wtedy jaj żeby się sprzeciwić. Streszczając:
1. Cena CI absolutnie nieadekwatna do tego co “dostałem”. Za 3000zł tych spotkań powinno być sześć.
2. Przedmiot umowy został zmieniony w trakcie wykonywania pracy bez zgody (i wiedzy) zleceniodawcy, czyli mnie . Co według mnie jest oszustwem.Na koniec dodam, że nie ufam MG. Człowiek, który kolokwialnie mówiąc, pierze mózg podczas 7 dni szkoleniowych nie może wzbudzać takich kontrowersji. Ktoś komu pozwalam wejść do mojej głowy musi być godny zaufania. Na “życiowe” szkolenie już nigdy nie pójdę do MG….
Schemat jest prosty. Taka osoba jak Grzesiak składa piękną obietnice (której nie może dotrzymać). W ten sposób zwabia klientów. Następnie gdy już dorwie klienta w swoje macki – robi mu wodę z mózgu – nie liczy się z jego dobrem, czy sytuacją finansową. Najważniejsze jest, aby wyrwać pieniądze i zlikwidować opór – nie przebierając w środkach. Nie jest ważne to, po co przyszedłeś – jest to zaawansowane oszustwo w czystej postaci. Płacisz i wychodzisz ogłupiony, lżejszy o kasę i zadowolony że mogłeś się jej pozbyć. Jest to sprawa, która powinna znaleźć się w sądzie!
Takim sytuacjom z jakimi spotkał się Penne należy zapobiegać. Warto mieć zapisane warunki umowy na piśmie. Powinien również znaleźć się zapis na wypadek niewywiązania się lub zmiany warunków umowy. Czy zwrot pieniędzy i kosztów plus zadośćuczynienie brzmi rozsądnie? Czy byłaby to odpowiednia motywacja dla trenerów aby unikać tego typu sytuacji w przyszłości?
Jeżeli ktoś Ci obiecuje “góry ze złota”, zażądaj potwierdzenia na piśmie zanim wyciągniesz pieniądze na które zapracowałeś. Jeżeli ktoś jest pewien tego, co mówi to nie będzie się wahał ani chwili, aby podpisać zobowiązanie…
Utrzymanie tego standardu niewątpliwie wymusi to, że potencjalny trener zastanowi się, zanim obieca na piśmie coś, czego nie może dotrzymać. Wielu trenerów, na czele z Grzesiakiem, powinno przeanalizować swoje oferty i zastanowić się, na ile realnie mogą dać gwarancję na spełnienie tego o czym piszą. Jeżeli trener/coach może dać 100% gwarancji – to niech o tym napisze. Jeżeli nie może dać gwarancji – to również powinno być dodane (jasno i czytelnie). Należy unikać niedomówień i nieporozumień. Aktualnie oferty są konstruowane w taki sposób, aby były atrakcyjne, niestety nie zawsze to, co jest napisane ma odzwierciedlenie w praktyce.
Zanim pojechałem na szkolenie Praktyk NLP z Mateuszem Grzesiakiem, na stronie nlppolska.pl ( aktualnie grmg.pl) było napisane czarno na białym:
Dostajesz support za darmo w wyodrębnionym i zamkniętym dla innych dziale Forum – nie żadne “3 konsultacje mailowe” czy “2 darmowe telefony, etc.”, tylko konkretna, spersonalizowana pomoc, gdzie uzyskujesz odpowiedzi na swoje pytania, wymieniasz się informacjami i wiadomościami z innymi i absolutnie nic za to nie płacisz. To jest darmowy coaching – na zawsze!
Pytam więc gdzie jest mój coaching do końca życia? Gdzie jest zamknięty dział forum, na którym miałem dostać odpowiedzi na moje wszystkie pytania? Gdzie są odpowiedzi na moje pytania kierowane bezpośrednio do Grzesiaka?
Nie miał oporów, aby zabrać ponad 4000 PLN, nie miał również oporów, aby próbować się mnie pozbyć, gdy upomniałem się o swoje. Jednak miał ogromne opory, aby dać to co obiecał…
Recent Comments