Grupą docelową Grzesiaka (oraz innych ludzi jego pokroju – niby pomagaczy) są ludzie, którzy nie radzą sobie z problemami. Tutaj Mateusz przychodzi z „pomocą”. Kolejny typ ‚klienta’ docelowego to ci, którzy chcą się rozwijać – są chłonni na wszystko. Jest to szczególnie wrażliwy okres na początku drogi rozwoju osobistego, kiedy osoba chce zasięgnąć podstawowej wiedzy, ludzie tego typu wykorzystują to dla własnych korzyści. Robią to z pełną premedytacją, wiedzą, że ich klienci są bezbronni…
Szkolenia Grzesiaka oraz osób stawiających zysk ponad dobro innych to czysta sprzedaż platformowa – trochę bardziej zaawansowany stragan. Jemu nie zależy na tym, aby Ci pomóc, tylko na tym, aby ‚tworzyć klientów’, a więc uzależniać ludzi od siebie. Im więcej ma, tym bardziej pazerny się staje, dawniej tylko pytał czy coś sprzedano. Z informacji jakie do nas dotarły wiemy, że w tym roku na ostatnim praktyku (24-31.08.2013) jeden ze sprzedawców dostał target sprzedażowy 10 000 pln na osobę, z dopiskiem ‚nie wiem jak, ale masz to zrobić!’. Aby podnieść skuteczność wśród uczestników jest ktoś podstawiony, kto dodatkowo podpuszcza do kupowania – tzw. naganiacz.
Gromadzi przy sobie głównie ludzi, którzy pójdą za nim w ciemno, bez pytania wskoczą w ogień, jeśli tylko dostaną taki rozkaz patrz: Szymon. Sporo jest stażystów, którzy pracują za darmo i z których Grzesiak naśmiewa się za ich plecami. Nie ma dla nich szacunku, koordynatorów pracujących za dobre słowo lub barter nazywa małpami, niedouczonymi studentami lub po prostu debilami…
Z informacji jakie dostaliśmy wynika również, że poniża wszystkich. Tych, z którymi współpracował oraz tych, z którymi nadal współpracuje.
Zawsze był znany z używania wulgarnego języka i pomimo że oficjalnie ograniczył tego typu zachowania, to za kulisami nadrabia chwile powściągliwości wyżywając się na słabszych od siebie.
Zmianie image,u na nowy towarzyszyło przefiltrowanie forum pod kątem usunięcia wulgarnych komentarzy jakie pisał w przeszłości – tylko po to, aby go wybielić.
Cały Mateusz Grzesiak to ciągła gra aktorska – wszystko po to, by stwarzać pozory.
Ci, którzy myślą samodzielnie i mają swoją godność – dawno od niego odeszli. Jest to smutna prawda stojąca za iluzją jaką MG tworzy. Robi to przy pomocy pięknych słów i utworów odtwarzanych podczas szkolenia (np. Pachelbel’s Canon in D major ) stara się wprowadzić sielankową atmosferę i odpowiednie stany emocjonalne sprzyjające relaksowi, a więc i transowi hipnotycznemu.
Za kulisami rozwrzeszczany, zadufany w sobie gwiazdor traci kontrolę nad własnymi nerwami i wprowadza bardzo ciężką atmosferę w biurze. Pracownicy boją się odezwać lub sprzeciwić. Otacza się on tylko tymi, którzy mu poklaskują i przytakują. Zarówno na forum jak i na fb cenzuruje posty, jeżeli ktoś się z nim nie zgadza. Nie ma odwagi wdać się osobiście w dyskusję, bo wie doskonale, że to byłby jego koniec. W zamian wysyła tylko swoich żołnierzy.
Nie wszystko złotem co się świeci, ‚psycholog’ Mateusz Grzesiak to tombak w ładnym opakowaniu.
Zawsze mnie zastanawiało dlaczego ludzie, którzy nie rozwiązali własnych problemów mówią innym w jaki sposób to mają robić…
Dlaczego ktoś, kto nie potrafi sam sobą zarządzać, ktoś kto nie panuje nad emocjami obiecuje, że Ciebie może tego nauczyć?
A jeszcze jedno.
Napisałeś:
Dlaczego ktoś, kto nie potrafi sam sobą zarządzać, ktoś kto nie panuje nad emocjami obiecuje, że Ciebie może tego nauczyć?
Tu się nie zgodzę myślę że on umie zadbać o własną dupę i zarządzać emocjami. On wie co robi. Paraliżując swoich pracowników zyskuje ich większą uległość. Pewnie nawet wykorzystuje dysonans poznawczy aby jeszcze bardziej warunkować uległość swoich pracowników. Kiedyś na szkoleniu jakie prowadziłem mówiłem jak dysonans poznawczy wykorzystują prezesi firm aby cementować swój status ponad statusem pracowników i zyskiwać narastającą uległość. Jeden uczestnik się zaczerwienił – co ciekawe był to prezes ogromnej korporacji.
Myślę że M.G. traktuje swoich pracowników jako maszyny do zarabiania pieniędzy. Motywuje ich na różne sposoby. To kijem, to marchewką. Dla niego liczy się zysk a ten kto go nie generuje jest bezwartościowym darmozjadem.
Dobry wpis!!!
Od Grzesiaka mogą się uczyć ludzie którzy bezwzględnie chcą trzepać szmal na szkoleniach i „rozwoju osobistym” i mieć „wyjebane” na wszystko. Ci ludzie jednak nie mogą dla niego pracować bo uczyni on z nich swoich niewolników.
Z Grzesiakiem miałem takie konflikty że hoho. Lamer wypisywał kłamstwa na mój temat. Kiedyś jeden z moich znajomych który też za dobrze nie żył z M.G. spotkał go w klubie i doszło do konfrontacji. M.G. narobił w pieluchę i krzyczał z przerażeniem w głosie: „Odejdź ode mnie. Odejdź”. Artykuły jakie pisze M.G na swoim FB obnażają jego frajerstwo. Taki niby wielki trener a nie widzi ile w podtekście tego co pisze jest założeń na jego temat. Dla mnie to ch. na kaczych łapach i tyle. Myślę że jego obecny związek też kiedyś pierdnie i będzie on wykorzystywał sztuczki aby zdobyć prawa do dziecka.
Co do aktualności wiedzy. Ale bym mu za to dał w ryja!!! Miałem już niejednokrotnie do czynienia z ludźmi którym wyprał mózg.
Wartość jaka mnie interesuje i jaką ma do zaoferowania M.G. to technologia sprzedażowa. Sprzedaje on lepiej niż polska czołówka e-marketerów. Umie zrobić pokaz, zakręcić emocje i sprzedać na duże kwoty. Nie widzę w tym braku etyki. Brak etyki pojawia się wtedy gdy przychodzi człowiek który ma różne problemy ze sobą, zaburzenia osobowości i jest urabiany na owieczkę i stałego bywalca szkoleń. Za to powinien być kryminał. A to że M.G urabia sobie ludzi na takie szkolenia jak beKawioriks to co innego. Dla mnie to kaprys ludzi którzy mogą wydawać kasę na zabawę. Takie szkolenia są w mojej opinii formą rozrywki i pajacowaniem trenera. Ludzie mu płacą za występ komediowy, za emocje jakie w nich wzbudzi, za płacz w transie hipnotycznym. Oczywiście nieświadomie jego wartość rośnie i rośnie.
To było jedno z moich zastrzeżeń podczas ostatnich rozmów jakie przeprowadziliśmy – dlaczego wiedza którą ‚wczoraj’ mi sprzedał, dziś jest nieaktualna. Dodatkowo, dlaczego nikogo z kursantów o tym nie poinformował?
Wkręcił ludziom własne halucynacje, a ci ludzie próbują żyć według tego. Bawi się kosztem czyjegoś życia i nic sobie z tego nie robi…